Obiekt wojskowy leży w pobliżu miejscowości Zdżary (województwo podkrapackie, powiat dębicki, gmina Czarna). W latach 1983-84 wojsko polskie przygotowuje teren pod sowiecką jednostkę wojskową obejmujące: wyrysowanie map, doprowadzenie prądu, odwierty geologiczne dotyczące wody, wyznaczenie terenu itp. W 1985 r. sprowadzają się do Czarnej pierwsi sowieccy żołnierze, którzy rozbijają namioty pod lasem obok ujęcia wody. Sowieci mają ze sobą samochodowe radiostacje wojskowe, trwają przygotowania do zainstalowania się na stałe w lesie. Mieszkańcy okolic z niepokojem komentują tą sprawę, snują różne domysły, gdyż na tym terenie nie było Sowietów od czasów wojny. Przez lato 1985 roku widać było coraz więcej sowieckich żołnierzy, w lesie zaczęto wycinać drzewo. Potem było wiadomo, że Rosjanie zlokalizowali się na skraju lasu w Żdżarach, przywozili tam różne materiały budowlane i budowali bazę dla siebie. W pierwszej kolejności zbudowano baraki dla żołnierzy i oficerów, przybywało różnego sprzętu, widoczne to było na ulicach i drogach w okolicy. W latach 1986 do 1990 była duża budowa, w tym czasie były w lesie dwie jednostki wojskowe; jedna łączności, a druga to jednostka budowlana, razem, według różnych szacunków było tam około 500 żołnierzy. Na terenie Żdżar, na powierzchni 13 ha na skraju lasu, ulokowano bazę i zbudowano wiele obiektów w tym:
- baraki;
- blok mieszkalny na 27 mieszkań, dla rodzin oficerów;
- koszary dla żołnierzy i sztabu;
- stołówkę;
- kotłownię;
- różne magazyny;
- bunkry (schrony) na radiostację;
- bazę techniczną i samochodową;
- zamontowano zbiorniki podziemne na paliwo;
- masę kanałów na sieci ciepłownicze, wodne i kanalizacyjne;
- wieże antenowe;
- hydrofornię i studnie głębinowe na wodę;
Teren oświetlono, całość ogrodzono siatką z drutem kolczastym. Materiały budowlane przyjeżdżały wagonami na rampę kolejową w Czarnej, gdzie były rozładowywane i samochodami przewożono do bazy. Wcześniej zrobiono w tym celu remont rampy rozładowczej w Czarnej.
W 1990 roku w wyniku rozpoczętych przemian ustrojowych w Polsce prace budowlane w tej bazie zostały wstrzymane. Jednostkę budowlaną wyprowadzono z lasu, część baraków rozebrano a pozostało około 100 żołnierzy razem z oficerami i ich rodzinami, samych łącznościowców. 14 czerwca 1993 roku w wyniku porozumienia Prezydentów Polski L. Wałęsy i Rosji - Jelcyna w sprawie wyprowadzenia wojsk sowieckich w oparciu o opcję zerową – wojska te, pozostawiły wszystkie budowle, zabrały swój sprzęt, załadowały na wagony i odjechały w kierunku Kaliningradu. 15 czerwca 1993 r radziecki generał z Legnicy oficjalnie przekazał teren i wszystkie budowle (te zakończone i nie) wojewodzie tarnowskiemu – (wtedy p. Jerzy Orzeł). Wojewoda wynajął firmę ochroniarską, która pilnowała tego majątku przed rozgrabieniem do 31 grudnia 1994 roku. Od 1 stycznia 1995r bazę sowiecką przejął wójt gminy Czarna (wtedy; p. Wiesław Woda). Józef Chudy – wójt gm. Czarna 2 stycznia 1995 roku zwołał ludzi poprzez sołtysów do zabierania tego co się nadaje do użytku, dla każdej wioski, sam natomiast wynajął ludzi do rozbierania bloku mieszkalnego – wycięto wszystkie grzejniki, zdjęto kuchenki, wymontowano wanny i umywalki z łazienek. To, co zdemontowano zmagazynowano w GS-ie w Czarnej. To czego nie zdemontowano pozostawiono w lesie na pastwę losu. W czasie dewastacji obiektu zgłosiło się wiele osób chętnych do uzyskania mieszkania w bloku na terenie obiektu - wszystkim jednak odmówiono. Przez kolejny czas, każdy mógł wejść do obiektu i zabrać co chciał, rozebrano większość budowli, ogrodzenia, oświetlenia, pozostał szkielet bloku mieszkalnego i niedokończona budowa koszar. Policja "goniła" złodziei ale to nie przynosiło efektów. O kradzieżach mienia z bazy została powiadomiona Prokuratura w Dębicy ale nie chciała zająć się sprawą, więc grabieże trwały nadal. W latach 1998-2000 zbudowano w miejscu dawnego sowieckiego ujęcia wody dla bazy - hydrofornię i zbiorniki na wodę, zaopatrujące w wodę kilka miejscowości na terenie gm. Czarna.
W związku z fatalnym stanem zabudowań, pozostać ma tylko największy bunkier w ramach małego muzeum a cała reszta idzie niestety do rozbiórki.
Zdjęcia robione zwykła cyfrówka i aparatem z Xperii także niestety bez cudów
Zdjęcia w komentarzach